Mediacja w administracji

   Wczorajsza prasówka – nadrabiam ostatnie niepisanie dla Was. W przeczytanym przeze mnie artykule[1] dowiedziałem się, że obecne regulacje postępowania administracyjnego są przestarzałe (cóż za odkrycie) oraz, że plan obecnego ministra, pana Morawieckiego zakłada wprowadzenie mediacji w sprawach administracyjnych i umowy administracyjnej (przyjmuję, że chodziło o ugodę administracyjną). Brzmi to nieco enigmatycznie, artykuł jest raczej zdawkowy, a pomysł nie jest nowy. Na ten moment mediacja w postępowaniu przed sądami administracyjnymi uregulowana jest w ustawie z dnia 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz.U.2012.270) w Rozdziale 8 w artykułach od 115 do 122. Streszczając najważniejsze punkty – mediacji nie prowadzi mediator (ot, ciekawostka wprowadzona przez ustawodawcę), ale sędzia lub referendarz. Reszta wygląda bardzo podobnie jak w przypadku pozostałych typów mediacji – albo zmienia się lub uchyla zaskarżony akt albo podejmuje inne czynności wynikające bezpośrednio z ustaleń poczynionych w trakcie mediacji.

   W materii ugody administracyjnej mamy co do zasady do czynienia raczej z negocjacjami, aniżeli z mediacjami, aczkolwiek i tutaj udział mediatora się zdarza. Regulacje znajdziemy tym razem w Kodeksie Postępowania Administracyjnego w art. 13 i art. 113-122. Ponownie streszczając – ugodę taką można zawrzeć, jeżeli przemawia za tym charakter sprawy, przyczyni się to do uproszczenia lub przyspieszenia postępowania i nie sprzeciwia się temu przepis prawa. Ciekawostką tutaj jest, iż ugoda jest zatwierdzana przez organ, przed którym toczy się postępowanie. Więc tak naprawdę strona negocjacji zatwierdza ugodę. Może to być problematyczne ze względu na ewentualne wątpliwości organów kontrolnych, ale na dzień dzisiejszy, wedle mojej wiedzy, żadnemu organowi kontrolnemu nie udało się podważyć zasadności ugody, czy to mediacyjnej czy administracyjnej.

   Zapowiedź wprowadzenia instytucji prawnej, która już istnieje, dziwi mnie nieco. Ale może ten szum jest potrzebny, żeby społeczeństwo chciało rozmawiać? Może potrzebne jest po to, żeby organy administracyjne nie czuły się panem i władcą przeciętnego obywatela, ale partnerem w dyskusji, pomocną dłonią, gdy wystąpi jakiś problem. A może po prostu trzeba w tym wszystkim dobrze wykształconego mediatora, który nad tym chaosem zapanuje.

Miłego wieczoru!

[1] http://www.rp.pl/W-sadzie-i-urzedzie/306109971-Plan-Morawieckiego-mediacja-w-administracji-i-umowa-administracyjna.html#ap-2

 

Jesteś w konflikcie? Poszukujesz pomocy ze swoim sporem? Skontaktuj się z mediatorem. Zapraszamy do kontaktu telefonicznego od poniedziałku do piątku, w godzinach od 10 do 17 (691 499 250), tudzież całodobowo do kontaktu mailowego (mediacje.gierczak@wp.pl).

4 comments

  • Monika

    Minister miał na myśli zmiany w KPA a nie w PPSA… także autor artykułu niezbyt dobrze zrozumiał o co chodzi..

    • admin (author)

      Co prawda artykuł jest sprzed ponad roku, ale jak najbardziej, jego treść dotyczy również kpa, ppsa jest podane jako przykład tego typu regulacji, które już istnieją. Wówczas były to dywagacje na temat możliwych przyszłych regulacji.

      Pozdrawiam serdecznie

      Mateusz z Mediatora Powszechnego

  • Monika

    Hmm..myślę jednak, że dało się odczytać, że chodzi o kpa a nie ppsa, skoro w ppsa już jest mediacja to byłoby to bez sensu. Przy okazji, co uważa Pan o wprowadzeniu mediacji do kpa? czy będzie to instytucja chętnie używana? a najważniejsze czy będzie skuteczna?
    Pozdrawiam

    • admin (author)

      Obawiam się mentalności w urzędach, że mogą niechętnie dzielić się wpływem na rozwiązywanie tego typu sporów. Możliwe, że będzie chętnie używana, celem podniesienia statystyk rozwiązywania sporów, tak jak ma to miejsce do tej pory w sądach, a także w celach wizerunkowych, ale tak jak napisałem wyżej – obawiam się oporu ze względu na mentalność. Pozostaje mieć nadzieję, że się mylę.

      Pozdrawiam serdecznie.

Comments are closed for this post.