Mediacja a rozwód cz. 3 – kontakty

Art. 58 §1 in prince[1]k.r.o. wskazuje, że w wyroku orzekającym rozwód sąd rozstrzyga o kontaktach rodziców z ich wspólnym małoletnim dzieckiem (wspólnymi małoletnimi dziećmi). Szczegóły odnoszące się do jego zagadnienia znajdujemy w art. 113 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (k.r.o.) i następnych.

 Art. 113 k.r.o. stanowi: 

§  1.  Niezależnie od władzy rodzicielskiej rodzice oraz ich dziecko mają prawo i obowiązek utrzymywania ze sobą kontaktów.

§  2.  Kontakty z dzieckiem obejmują w szczególności przebywanie z dzieckiem (odwiedziny, spotkania, zabieranie dziecka poza miejsce jego stałego pobytu) i bezpośrednie porozumiewanie się, utrzymywanie korespondencji, korzystanie z innych środków porozumiewania się na odległość, w tym ze środków komunikacji elektronicznej.

Z § 1 tego przepisu wynikają dwie istotne kwestie. Po pierwsze, że kontakty rodziców z dzieckiem nie są zależne od władzy rodzicielskiej. Co oznacza, że nawet rodzic pozbawiony tej władzy nad danym dzieckiem ma, co do zasady, prawo do kontaktów z nim. Po drugie, że kontakty te, to nie widzimisię rodzica, czy dziecka, lecz ich prawo, ale, co niezmiernie istotne, także obowiązek.
https://www.mediatorpowszechny.pl/mediacja-a-rozwod-cz-4-1-alimenty-na-dziecko/
Dlatego też bardzo ważnym jest art. 59815 § 1 i §2 k.p.c., przewidujący sankcje pieniężne za naruszenie obowiązków w przedmiocie kontaktów z dzieckiem, zarówno w stosunku do osób, pod których pieczą dziecko pozostaje, jak i osób uprawnionych do kontaktu z dzieckiem.

Niestety często zapomina się o istnieniu §2 tego przepisu. Niesłusznie. Fakt, najczęściej problem leży po stronie rodzica, który utrudnia lub uniemożliwia kontakty drugiego rodzica z dzieckiem. Czy jednak uprawniony do tych kontaktów zawsze je wykonuje, w tym, w sposób ustalony? Pytanie jest oczywiście retoryczne.

https://www.mediatorpowszechny.pl/mediacja-a-rozwod-cz-1-wina-w-rozpadzie-pozycia-malzenskiego/

Art. 1131 § 1 k.r.o. stwierdza: Jeżeli dziecko przebywa stale u jednego z rodziców, sposób utrzymywania kontaktów z dzieckiem przez drugiego z nich rodzice określają wspólnie, kierując się dobrem dziecka i biorąc pod uwagę jego rozsądne życzenia; w braku porozumienia rozstrzyga sąd opiekuńczy. Treść in prince tego przepisu w sposób jednoznaczny oddaje uprawnienie do ustalenia kontaktów dziecka z rodzicem, z którym nie przebywa, rodzicom, z prawem wypowiedzenia się przez dziecko.

Posiedzenie mediacyjne jest właściwym miejscem na poczynienie w tym przedmiocie zgodnych ustaleń. Należy pamiętać, że uzgodnienia rodziców mogą zawierać bardzo różny stopień szczegółowości. 

Nie ma żadnych przeciwwskazań prawnych, by rodzice ustalili, że są w stanie każdorazowo porozumieć się, co do czasu i zakresu kontaktów z dzieckiem, a zatem wnoszą, by sąd rozwodowy nie orzekał o sposobie ustalania kontaktów z dzieckiem. Jest to możliwe, na podstawie art. 58 §1b k.r.o. Orzeczenie o kontaktach będzie wówczas brzmiało „nie orzeka o sposobie kontaktów danego rodzica z dzieckiem”.  

Dopuszczalnym jest podejście do problemu w sposób całkowicie odmienny i ustalenie precyzyjnych dni spotkań, w czasie dni powszednich, weekendów, wakacji, ferii zimowych, dni: dziecka, matki, ojca, urodzin, imienin, świąt itd.

O czym należy pamiętać dokonując powyższych ustaleń? O bardzo wielu szczegółach, które muszą być nad wyraz precyzyjnie ustalone, a nadto nie mogą być wewnętrznie sprzeczne. Co istotne, nie mogą zabierać prawa przebywania z dzieckiem rodzicowi, z którym dziecko zamieszkuje.

Przykładowo kontakty rodzica z dzieckiem zostaną ustalone w co drugi weekend, poczynając od określonej daty, a także, m.in., w miesiącu sierpniu od godziny 9.00 dnia 1 sierpnia, do godziny 19.00 dnia 31 sierpnia.

Prawidłowy zapis?

Wiele osób odpowie, że tak. Widziałam wiele wyroków zawierających takie rozstrzygnięcie. Jeżeli rodzice są w stanie porozumieć się w kwestii kontaktów jednego z nich z dzieckiem, problem nie jest duży, co nie oznacza, że go nie ma. Proszę zwrócić uwagę, że rodzic uprawniony do kontaktów z dzieckiem ma prawo do spędzenia całego sierpnia z dzieckiem. Teoretycznie drugi z nich ma zatem prawo do całego lipca. Czy na pewno? Otóż nie, jeżeli zostawimy w lipcu uprawnienie pierwszego z rodziców do kontaktów z dzieckiem w co drugi weekend.

W konsekwencji, prawidłowy zapis ugody w powyższym zakresie powinien zaznaczać, że uprawnienie do kontaktów w co drugi weekend zostaje wyłączone w okresie lipca.

Nie będę wymieniać wszystkich problemów mogących powstać przy zbyt, czy po prostu, szczegółowych ustaleniach, które często są konieczne. Wskażę jeszcze tylko dwa.

https://www.mediatorpowszechny.pl/mediacja-a-rozwod-czesc-2-wladza-rodzicielska/

Kontakt w dniu dziecka i urodziny dziecka.

Przykładowo ustalamy je w godzinach od 16.00 do 18.00 danego dnia. Czy faktycznie rodzic spędzi je w sposób umożliwiający prawidłową relację z dzieckiem, budowanie lub podtrzymywanie jej? Wątpię.

Proponuję zatem rozważyć, czy nie będzie właściwszym ustalenie, że w latach parzystych rodzic będzie spędzał z dzieckiem przez określony czas 1 dnia czerwca oraz dzień po urodzinach dziecka, w latach nieparzystych dzień 2 czerwca i dzień urodzin.

Dlaczego? Dziecko będzie wówczas z rodzicem i nie będzie się zastanawiało, jakie atrakcje czekają jeszcze na nie po tym spotkaniu.

Godziny początku i końca kontaktów muszą zostać określone ściśle. Niby żaden problem, ale…

Bywa, że rodzice wolą się ze sobą nie spotykać i ustalają, że rodzic uprawniony do kontaktów odbierze dziecko z placówki edukacyjnej i do niej odprowadzi po zakończeniu kontaktu. Spotykam się często z sytuacjami, że określano dokładne godziny początku i końca tak ustalonych godzin kontaktów. Przykładowo: matka ma prawo kontaktów z dzieckiem w drugi weekend miesiąca od godziny 11.000 w piątek do godziny 9.00 w poniedziałek. Załóżmy, że dziecko jest przedszkolakiem lub 13 latkiem, że o 11.00 w piątek ma rytmikę lub lekcję przyrody.  Dla mamy może nie stanowić to przeszkody, bo przecież ma orzeczenie sądu/ugodę, że w tym czasie dziecko ma spędzać czas z nią, więc je zabiera z przedszkola lub szkoły. Działa   zgodnie z prawem? Z orzeczeniem lub ugodą  – tak, z dobrem małoletniego dziecka na pewno nie.

Co powinno się nadto znaleźć w treści ugody w przedmiocie kontaktów?

To, że rodzic z którym dziecko mieszka ma obowiązek przygotować je do spotkania i umożliwić drugiemu z rodziców rozpoczęcie i kontynuowanie tego kontaktu. Jest to bardzo ważny aspekt ugody i ogromna rola mediatora, by wskazać na, przywołany wyżej, art. 59815 §1 i §2 k.p.c., by uzmysłowić rodzicom, że dzieckiem nie wolno „grać”, że niedopuszczalnym jest nastawianie dziecka przeciwko jego ojcu lub matce dla satysfakcji drugiego z rodziców. To godzi w dobro dziecka, to wpływa na jego teraźniejszość i przyszłość.

https://www.mediatorpowszechny.pl/czesc-4-2-alimenty-na-malzonka/

Kolejna istotna kwestia: kto odbiera dziecko lub odprowadza po kontaktach.

Nie można pominąć sytuacji, gdy rodzice nie zamieszkują w jednej miejscowości lub w jednym kraju. Takie sytuacje wymagają dodatkowego wysiłku i dobrej woli, by kontakty były możliwe, by się odbywały. W takich sytuacjach, choć nie tylko, warto rozważyć możliwości, które daje druga część art. 113 §2 k.r.o., tj. utrzymywanie korespondencji, korzystanie z innych środków porozumiewania się na odległość, w tym ze środków komunikacji elektronicznej.

Kolejny problem, który może zaistnieć, to kontakty pomiędzy małoletnim rodzeństwem, gdy jedno z dzieci zamieszkuje z ojcem, a drugie z matką. Niezmiernie ważnym w takiej sytuacji jest takie ustalenie kontaktów dzieci z rodzicami, z którymi nie zamieszkują, by dzieci mogły spędzać czas także ze sobą. 

Już tylko przywołane przykłady, w mojej ocenie, dowodzą jak trudno sformułować prawidłowe orzeczenie, czy też prawidłową ugodę mediacyjną w przedmiocie kontaktów, tak by była ona rzeczywiście wykonalna. Zauważmy przy tym, że tworząc treść ugody w toku spotkania mediacyjnego mamy więcej czasu niż w toku rozprawy. W trakcie mediacji możemy spokojnie wyjaśnić wątpliwości, zastanowić się, coś dodatkowo przemyśleć. Ile będzie trwało spotkanie mediacyjne, ile tych spotkań będzie zależy od wagi problemu i potrzeby stron mediacji.  

Wspominałam już o tym w poprzedniej części – w określonych sytuacjach nawet małoletnie dziecko ma prawo wypowiedzenia się w sprawach dotyczących jego osoby, jeżeli jego rozwój umysłowy, stan zdrowia i stopień dojrzałości na to pozwala. Od decyzji rodziców zależy, czy pozwolą na udział dziecka w mediacji lub jej części.

Zwracam uwagę na tylko jedną z sytuacji, gdy udział dziecka w mediacji jest nad wyraz istotny, to taka, gdy dziecko odmawia spotkań z rodzicem. 

Ze względu na ramy artykułu podałam tylko kilka z wielu problemów związanych zagadnieniem ustalania kontaktami rodziców z małoletnimi dziećmi. Nie można  jednak zapomnieć, że problemy kontaktów, to także sprawy niezwiązane z postępowaniem rozwodowym, przykładowo kontakty dziadków z wnukami, czy pełnoletniego rodzeństwa z rodzeństwem małoletnim. To także pole do mediacji.


[1] Z łac. – na początku

Niniejszy artykuł jest autorstwa SSA w st. spocz., Doroty Gierczak

 

Jesteś w konflikcie? Poszukujesz pomocy ze swoim sporem? Skontaktuj się z mediatorem. Zapraszamy do kontaktu telefonicznego od poniedziałku do piątku, w godzinach od 10 do 17 (691 499 250), tudzież całodobowo do kontaktu mailowego (mediacje.gierczak@wp.pl).