Początki mediacji i arbitrażu we wczesnym chrześcijaństwie

   Dzisiaj kontynuacja kącika historycznego 🙂 Po omówionych już wyznaniach pewnie nie zostałoby mi odpuszczone, gdybym pominął to z największą obecnie liczbą wyznawców – a więc dzisiaj ADR-y we wczesnym chrześcijaństwie 🙂

   Konflikty wśród chrześcijan rozwiązywane były poprzez arbitraż głównie do momentu kiedy chrześcijaństwo zostało formalnie uznane za religię Imperium Rzymskiego. Chrześcijańska tradycja rozwiązywania sporów opiera się na licznych odniesieniach biblijnych, m.in. na arbitrażu opisanym w pierwszym liście do Koryntian, gdzie wzywa się ich do zastąpienia konfliktów zbrojnych formą arbitrażu na wzór chrześcijan. W wielu miejscach biblia mówi o pokojowym rozwiązywaniu konfliktów, aby uniknąć przemocy czy świeckich sądów. W Ewangelii Mateusza czytamy: Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by Cię przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia dozorcy i aby nie wtrącono Cię do więzienia.(5,25) Identyczny tekst odnajdujemy u Łukasza: Gdy z przeciwnikiem swym idziesz do urzędu…(12,58).

    W przypadku mediacji, zwłaszcza z naciskiem na chrześcijańską myśl o przebaczeniu, można się wzorować na przykładzie podanym u Mateusza „Wtedy Piotr zbliżył się do Niego i zapytał: Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy? Jezus mu odrzekł: Nie mówię Ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy” (Mt18, 21,22.). Analogiczny tekst u Łukasza(17,3,4).

    W Starym Testamencie możliwość rozwiązań ugodowych sugerują następujące teksty: „Gdyby mężczyźni bijąc się uderzyli kobietę brzemienną powodując poronienie, ale bez jakiejkolwiek szkody, to (winny) zostanie ukarany grzywną, jaką (na nich) nałoży mąż tej kobiety i wypłaci ją za pośrednictwem sędziów polubownych” (Wj21,22).

    „Gdy jednak wół bódł i dawniej, i zwracano uwagę na to właścicielowi, a on go nie pilnował, i zabiłby mężczyznę lub kobietę, to nie tylko wół winien być ukamienowany, ale też i właściciel jego winien ponieść śmierć. Gdyby zaś nałożono mu zapłatę, to winien za swoje życie dać taki okup, jaki mu nałożą” (Wj 21, 29-30).[1]

    Te sytuacje  można uznać za pierwowzory arbitrażu, gdzie sędziowie polubowni mieli odpowiednie możliwości, aby karać osoby winne przewinień przed nimi podniesionymi. Jednakże różnica między zwykłym sądem, a sądem polubownym polegała na większej liczbie możliwości dla osoby winnej danego przewinienia.  Uniknięcie kary śmierci wydawać się może dość “istotnym” elementem sądu polubownego, przemawiającym za stosowaniem tej metody rozwiązywania sporów.

    Jednocześnie mediacje prowadzone były również na arenie międzynarodowej przez papieży albo ich pełnomocników. Najbardziej znanym przykładem jest papież Leon I, który miał przekonać Attylę do oszczędzenia miasta Rawenna, wówczas ważnego miasta Imperium Rzymskiego w 452 r. Sam opis procesu negocjacji jest mocno rozmyty, jednakże pewne szczegóły są znane. Attyla podczas swoich podbojów, podbijając kolejne miasta, zgodził się przyjąć poselstwo w osobie papieża Leona I i po spotkaniu zgodził się odstąpić od oblężenia miasta. Czy wpłynęła na to osoba papieża, czy też sowity okup, mamy do czynienia z początkiem roli papiestwa w rozstrzyganiu sporów i kończenia wojen[2].

[1] http://www.edwi.pl/?p=34 wyświetlona 7.09.2015 r.

[2] J. T. Barret, A history …; San Francisco 2004, s 11-13